czwartek, 19 lutego 2009

Przeprowadzka do nowego biura

Prawie trzy tygodnie temu moja organizacja przeprowadziła się do nowego budynku.
Pakowaliśmy się ponad tydzień - kilkanaście kontenerów papieru do zniszczenia, ponad sto kontenerów wypełnionych rzeczami z naszych biurek i biur, plakaty, obrazki, krzesła, komputery, stoły, meble, telefony... Każdego dnia byłam strasznie tym wszystkim zmęczona. Wreszcie w ostatni piątek stycznia firma nas zapakowała i przeniosła w nowe miejsce - na 12th Street NW pomiędzy G i H - bliżej centrum (naprzeciwko wejścia do Metro Center), bliżej budynków rządowych, bliżej Capitol Hill, nawet bliżej Zary :) No i teraz nie muszę się przesiadać - wysiadam na Gallery Place i w 7 minut jestem przy moim komputerze.
Budynek jest super - dopiero co odrestaurowany a my mamy w nim trzy piętra! Nasze biuro znajduje się na piętrze 4, na 5 mamy naszych 'sublokatorów' i kuchnie, a na 6 super elegancką sale konferencyjną oraz dining room z kominkiem :) Już odbyło się tam nawet jedno spotkanie obiadowe (poznałam tam Paul Ryan'a - super Kongresman z Wisconsin). Sala konferencyjna jest super - już 3 cośrodowe spotkania się tam odbyły i wszyscy są bardzo zadowoleni bo nareszcie jest więcej miejsc siedzących (teraz możemy pomieścić spokojnie ponad 200 osób - siedzących i stojących licząc razem).
Oczywiście mieliśmy dużo problemów z nowym biurem - nie działające telefony, padająca siec, psujące się czytniki kart w windzie... No i wszechobecny bałagan! Nikomu się nie chciało np. akcesoriów biurowych rozpakowywać przez tydzień. W końcu ja i koordynatorka praktykantów się za to wzięłyśmy i wyrzuciłyśmy połowę. Zresztą nadal są problemy, a bałagan to już chyba na zawsze pozostanie.
Ale bardzo nam się w nowym miejscu podoba :) Tylko szkoda że kuchnia jest na innym piętrze - ale to chyba jakoś przeżyjemy - może na wadze stracą co niektóre osoby...

Brak komentarzy: