Wolfe Island
Wczoraj wybraliśmy sie na Wolfe Island. Właściwie to całkiem przypadkiem bo mieliśmy iść do Fort Henry po drugiej stronie rzeki (do Royal Millitary College) ale po drodze zobaczyliśmy prom - więc niewiele myśląc do niego wsiedliśmy :)
Ziąb był potworny, ludzi w ogóle tam nie było bo to raczej letnia wyspa. Miejscowi (w ilości nikłej) patrzyli się na nas jak na idiotów :D
Przeszliśmy się trochę ale duuuuży pies zagrodził nam drogę i uciekliśmy do sklepów :) Sarni nie chciałabyś znaleźć się w naszej sytuacji...
Oto kilka zdjęć z wypadu:
Na pierwszym jestem ja jeszcze w Kingston koło City Hall i portu, drugie zdjęcie: widok na Kingston z Wolfe Island, trzecie: ja baaardzo zziebnięta na Wolfe Island, czwarte: kościół katolicki na wyspie, piąte: z x-large herbatą z Tim Hortons (wielka sięć kawiarni w Kanadzie) na promie, szóste: widok z promu na Kingston, i ostatnie - zachód słońce z promu w czasie drogie powrotnej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz