wtorek, 25 sierpnia 2009

Softball

Nasza organizacja co roku bierze udział w zawodach softball (takie bardzo podobne do baseball) z innymi organizacjami. W tym roku oczywiście też :) Drużyna nasza składała się z ludzi od nas i z kilku innych grup związanych tematowo z podatkami. Mi niestety udało się tylko pójść na jedną z gier, i to ostatnią... Odbywała się, jak zresztą większość innych, na National Mall przy Reflecting Pool. Komary oczywiście nie dawały spokoju, szczególnie mi (świeża krew...) - miałam 12 ugryzień na nogach :/

Oto kilka zdjęc:

White House

Ponad dwa tygodnie temu ja i Richie (mój współlokator) wybraliśmy się na wycieczkę do Białego Domu. On jest wolontariuszem w WH Correspondence Office i z tej racji udało nam się na listę dostać.

Miałam trochę problem z zapakowaniem się na ten tour, bo mają mega długą listę rzeczy których nie możesz wnieść do środka (wszelkiego rodzaju torebki np. są zakazane), a ja musiałam mieć paszport, który w żadnych z moich kieszeń się nie mieści a po mieście nie chciałam paradować z paszportem w ręku. Na szczęście jedna z moich spódnic ma mega wielkie kieszenie :)

Tour taki sobie - samemu się chodzi po budynku (oczywiście w określonych miejscach) i niby w każdym pokoju jest osoba, która ma opowiadać różne historie ale tylko w jednym pomieszczeniu była kompetentna osoba. Całość trwała może z 45 minut...
Zdjęć w środku nie można robić (zresztą kamerę tylko w telefonie komórkowym można mieć) ale za to na zewnątrz sobie z Richiem zrobiliśmy :)

NRA

Jakiś czas temu (chyba z 3 tygodnie) wszyscy interni i fellows (ja, Tim i Victoria) wybraliśmy się na całodniową wycieczkę do NRA (National Rifle Association) "sponsorowana" przez męża jednej z osób pracujących u nas. Mój szef jest w radzie tej organizacji i w ogóle wszyscy tam się od nas z nimi dobrze znają.

Wycieczka składała się z tour po muzeum z bardzo fajnym panem (maja tam nawet bron z Mayflower), lekcji jak się bezpiecznie obsługiwać z bronią i samego strzelania. Ja niestety tylko z jednej broni strzelałam i to z najmocniejszej przez co mi trochę ręka wysiadła i dalej nie mogłam :/

Oto zdjecie polowy naszej grupy :)

sobota, 1 sierpnia 2009

Mount Vernon

W zeszłą niedzielę ja id Doug pojechaliśmy do Mount Vernon, rezydencji George'a Washington'a. Położona bardzo ładnie, niedaleko D.C. w Północnej Wirginii, przy rzece Potomac...
Ludzi oczywiście mnóstwo bo sezon turystyczny. W związku z tym nie zobaczyliśmy od środka samego domu - kolejka była gigantyczna! Na pewno wrócę tu z Ewą we wrześniu kiedy będzie mniej turystów...

Ale przez ponad 2 godziny spacerowaliśmy po posiadłości mimo ogromnego upału :)

Oto zdjęcia:

Wszędzie było mnóstwo owadów...

Olbrzymie drzewo, które cudem udało mi się zmieścić w kadrze :)

Trochę duża łódka jak na tak mały port...

Na tym zdjęciu ledwo co trzymałam się na tej gałęzi (bardzo bolało) i trochę mocno sobie prawą rękę nadwyrężyłam ale uśmiecham się ładniej niż na innych. Zbliżenie...