White House
Ponad dwa tygodnie temu ja i Richie (mój współlokator) wybraliśmy się na wycieczkę do Białego Domu. On jest wolontariuszem w WH Correspondence Office i z tej racji udało nam się na listę dostać.
Miałam trochę problem z zapakowaniem się na ten tour, bo mają mega długą listę rzeczy których nie możesz wnieść do środka (wszelkiego rodzaju torebki np. są zakazane), a ja musiałam mieć paszport, który w żadnych z moich kieszeń się nie mieści a po mieście nie chciałam paradować z paszportem w ręku. Na szczęście jedna z moich spódnic ma mega wielkie kieszenie :)
Tour taki sobie - samemu się chodzi po budynku (oczywiście w określonych miejscach) i niby w każdym pokoju jest osoba, która ma opowiadać różne historie ale tylko w jednym pomieszczeniu była kompetentna osoba. Całość trwała może z 45 minut...
Zdjęć w środku nie można robić (zresztą kamerę tylko w telefonie komórkowym można mieć) ale za to na zewnątrz sobie z Richiem zrobiliśmy :)
1 komentarz:
Widze, ze sie stosownie ubralas we flagowe kolory ;)
Prześlij komentarz