Krejzi!
Ludzie tutaj są niesamowici - kolejki do barów by razem z innymi zobaczy wyniki wyborów są ogromne! A w środku wszyscy wrzeszczą jak pokazywana jest jakaś wygrana Obamy czy Demokratów. D.C. i Maryland są baaaardzo pro-Obama, Virginia bardziej pro-McCain, a młodzi ludzie z reguły pro-Obama. Nic więc dziwnego, że cieszą się z każdego wygranego przez Obamę stanu - ale to co tutaj się dzieje jest niewiarygodne. Wyobraźcie sobie bar w Polsce, mistrzostwa świata w piłce nożnej, Polska w finale.... i pomnóżcie to razy dwa :) To właśnie dzieję się teraz w Stanach!
Większośc moich współlokatorów jest pro-Obama, w zasadzie tylko Marcellus jest pro-McCain. Ja w zasadzie nie jestem przekonana do żadnego - McCain jest za stary i zbyt niedołężny by byc 100% prezydentem. Obama jest z kolei bardzo socjalistyczny. Przerażające są niektóre jego pomysły w stylu "odbierzmy bogatym by dac biednym". Aż nie chce się pracowac - nic tylko byc na zasiłku. Co prawda o to teraz wszystkim w Stanach chodzi - przez kryzys dużo ludzi pobiera zasiłki i oczywiście, że chcą by były one większe. Cięzki wybór - szczególnie, że żadna partia tak naprawdę nie przypada mi do gustu.
Ale dośc tych dywagacji :)
Później napiszę jeszcze jak cała noc przebiegła i umieszcze zdjęcia (look out for Obama drink ;)).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz